sobota, 26 stycznia 2013

Noworodek - co mnie zaskoczyło?

W ciąży przygotowywałam się do bycia mamą, dużo czytałam, oglądałam programy o maluszkach, chodziłam z Zuziotatą do szkoły rodzenia. Teraz dochodzę do wniosku, że nie da się jednak w stu procentach przygotować do spotkania z takim nowym małym człowieczkiem. Choćbyśmy byli nie wiem jak wyedukowani i logistycznie gotowi do tematu, zawsze napotkamy coś, co wyda nam się nowe / dziwne / zaskakujące. W końcu to jest spotkanie z indywidualistą, nowym człowiekiem, OSOBOWOŚCIĄ.
Ja nie wiedziałam, że:
- dziecko po wyjęciu z brzucha przez cesarskie cięcie z położenia miednicowego ma podkurczone nogi, które zakłada na siebie (prawie na głowę) non stop i prostują się one całkiem po kilku miesiącach;
- po położeniu na klatce piersiowej mamy dziecko od razu instynktownie szuka piersi i pełza w jej kierunku;
-  niemowlę może mieć tak silny odruch ssania, że przysysa się do wszystkiego, nie tylko do samej brodawki i sutka ale też na przykład do skóry obok;
- pępowinka jest zaciśnięta plastikowym zatrzaskiem;
- odruch Moro jest taki śmieszny i fascynujący;
- taki mały człowiek może robić tyle kupy na raz, i do tego tak głośno;
- kupa po mleku kobiecym jest żółciutka;
- można od pierwszych godzin życia malucha obserwować bardzo bogatą mimikę twarzy, szczególnie podczas robienia kupy;
- jest coś takiego jak hormonalne zmiany skórne;
- podczas zmiany pieluchy często można zostać obsikanym;
- w początkowej fazie ssania z pełnej piersi dziecko może się krztusić i wygląda przy tym, jakby traciło życie;
 -paznokcie malucha tak szybko rosną. 

Poza tym, z technicznych rzeczy nie miałam pojęcia, że:
- są takie pampersy, które sygnalizują z zewnątrz, że pielucha jest mokra;
- ogólnie pampersy tyle kosztują i tyle się ich zużywa na dobę (u nas początkowo koło 10, teraz ok.7);
- body to będzie nasze ulubione wdzianko;
- kaftaników nigdy dość.

Cóż, człowiek uczy się całe życie ;) Pewnie niedługo będę musiała uaktualnić tę listę.    


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz