Nigdy specjalnie nie lubiłam słodyczy.
Jadałam je sporadycznie, w małych ilościach, gdzieś do kawy.
Dużym problemem było dla mnie zjedzenie otrzymanego w prezencie pudełka ptasiego mleczka. Zjadał je zwykle mój mąż.
Wszystko się zmieniło po ciąży.
Mogłabym jeść cukierki torebkami, batony tonami, a czekolady mleczne non-stop nawet zagryzając kanapki.
Zamieniłam się w czekoladowego potwora. Kiedy to się skończy?
:) To prawda po ciazy wiele sie zmienia w naszych tzn. kobiecych organizmach :) Czasami zmiany ustepuja a czasami zostaja na dluzej. Milego wieczorka Ci zycze :) Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuń